poniedziałek, 5 września 2016

Mięta w ogrodzie



Pamiętam, jakby to było wczoraj, mój ukochany ogród, na kocu pod gruszą leżę ja i mój mąż. Przyglądamy się płynącym nad nami chmurą, wokół wszystko kwitnie, a ptaki pięknie śpiewają.
Pamiętam naszą rozmowę, nasze plany, marzenia, to wtedy zapragnęliśmy powiększyć naszą rodzinę.




Dziś mogę śmiało napisać, że udało nam się spełnić, nasze największe marzenie, jesteśmy rodzicami dwóch cudownych chłopców.



Kochamy i jesteśmy kochani, zdrowi, mamy swój własny mały świat i cel w życiu.
Mam ogromne szczęście, mogę cieszyć się życiem, każdą drobnostką, oddychać co dzień pełną piersią i uczyć się celebrować codzienność, zwyczajność.


Mój świat buduję z małych przyjemności, staram się pamiętać wszystkie dobre chwilę i zamykać je w pamięci, a gdy mi smutno wracam do nich i od razu jest mi lepiej.


Kocham nasz ogród i pole które jest za miedzą, często przychodzą do nas w odwiedziny sarny, by zaspokoić swój apetyt, a w oddali widać wesoło brykające zające, uwielbiam te nasze sielskie widoki.
Co dzień rano spoglądam przez okno w salonie, na ten nasz mały skrawek ziemi i gdy pogoda dopisuje, wynoszę pół naszego domu, by korzystać z pięknej pogody wraz z moimi chłopcami.



Chwilę z nimi są cudowne, bezcenne, uwielbiam ich śmiech,wesołe zabawy, radość z życia, tak wiele od nich mogę się nauczyć.


Dzięki nim jestem kobieta szczęśliwą, a bycie mamą daje mi bardzo dużo satysfakcji.